sobota, 2 lutego 2013

Nasz przewód pokarmowy to taśma produkcyjna



Co dzieje się z chwilą, gdy wkładamy do ust pierwszy odgryziony kęs pokarmu? To pytanie nurtowało mnie od dawna. Dlaczego częstochowski lekarz gastrolog, Pani dr Rudzińska, lecząc mój nadwyrężony przewód pokarmowy zalecała, abym każdy kęs gryzła 15-20 razy i dopiero połykała? Dlaczego śluzówka przewodu pokarmowego sprawia tyle problemów, gdy jest w stanie zapalnym, skoro w literaturze czytam, że regeneruje się od 8 do 12 godzin w sprzyjających warunkach? Zadając sobie te i inne pytania, moje zainteresowania skierowałam w stronę przewodu pokarmowego. Zacznijmy od ślinianek.


Do prawidłowego trawienia posiłku potrzeba nam 0,5 litra śliny. Jednym z najważniejszych składników śliny jest amylaza ślinowa. Dopiero po 10 minutach prawidłowego wydzielania amylazy ślinowej trzustka zaczyna wydzielać amylazę trzustkową. Oczywiście opisuję ten proces w dużym uproszczeniu, aby uwypuklić podstawowe mechanizmy trawienia. Ślinianki mogą wydzielać ślinę przez cały czas spożywania posiłku. Musimy więc gryźć, żuć, mieszać ze śliną i dopiero połykać. Szybkie jedzenie bardzo nam szkodzi. Nerwowe połykanie całych kęsów pożywienia, jedzenie w biegu, na stojąco, nie służą naszemu żołądkowi. Nie należy strofować małych dzieci, aby nie trzymały jedzenia w buzi, szybko łykały itp. Uczmy się prawidłowego jedzenia od zdrowych dzieci, one jeszcze nie mają złych nawyków. Pisząc o śliniankach, nie mogę pominąć jeszcze jednej ważnej rzeczy, jaką jest nieprawidłowa gospodarka śliną. W ciągu doby potrzebujemy jej aż 1,5 litra i tylko tyle jesteśmy w stanie wydzielić.

Natomiast pozbywamy się jej w bardzo lekkomyślny sposób. Patrząc na młodych ludzi, którzy żują gumę godzinami, zużywając cały dobowy przydział śliny mam ochotę powiedzieć im jak są rozrzutni. Patrzę ze zgrozą na bardzo małe dzieci, jedzące bez przerwy lizaki, wafelki, batony, paluszki, itp. Zadziwia mnie zjawisko jedzenia w kinie podczas seansu filmowego. Może jestem mało nowoczesna, ale uważam, że do kina idziemy obejrzeć film, a nie objadać się. Czy współczesny człowiek naprawdę nie może wytrzymać dwóch godzin bez pojadania?

Wracajmy jednak do głównego tematu naszych rozważań. Przed każdym posiłkiem powinniśmy pobudzać ślinianki do prawidłowego wydzielania. Najlepiej używać do tego kwaśnego pokarmu. Przed pierwszym posiłkiem, śniadaniem, jakby budzimy ślinianki po nocnym wypoczynku, a więc ilość kwaśnego pokarmu powinna być dość duża. Można na czczo wypić szklankę przegotowanej wody lub wody mineralnej z sokiem z cytryny (ilość soku w/g Reguły 4eS, zgodnie ze smakiem i samopoczuciem). Jeśli komuś służą soki z kwaśnych owoców i nie szkodzi surowizna, może to być szklaneczka świeżego soku (nie z kartonu czy butelki, to ma być sok z sokowirówki). Właściwe śniadanie jemy dopiero po 15 minutach. Przed obiadem pobudzamy ślinianki surówkami. Do przygotowania posiłków używamy naturalnych przypraw i ziół. Takie przyprawy, jak papryka, pieprz, majeranek oraz inne, lepiej używać w posiłku głównym, ponieważ ich rola jest inna. Pobudzają one wątrobę, nie ślinianki.


Pokarm pogryziony, wymieszany z amylazą ślinową, wpada do żołądka. Powyżej napisałam, że po 10 minutach od ugryzienia pierwszego kęsa, trzustka zaczyna wydzielać amylazę trzustkową. Trzustka powinna to robić wcześniej niż wątroba. Fakt, że jeden ze składników soków trzustkowych nosi nazwę amylaza trzustkowa wskazuje, że ma coś wspólnego z amylazą ślinową. Wzajemne współdziałanie wydzielanych we właściwej kolejności soków trawiennych jest niezbędne dla prawidłowego procesu przyswajania pokarmów. Zdarza się przy błędach dietetycznych, że wątroba wydziela wcześniej i dużo więcej żółci niż proporcjonalnie trzustka soku. To  może powstać  objaw tzw. zarzucania soków żółciowych na trzustkę, a nawet do żołądka. I jest to jeden z powodów stanu zapalnego trzustki. Pomijamy oczywiście w tym wywodzie wszystkie inne choroby trzustki. Najbardziej pospolitym pokarmem zmniejszającym wydzielanie przez trzustkę amylazy, jest biały rafinowany cukier. Po spożyciu przez nas pokarmu zawierającego cukier, zdezorientowana trzustka, zamiast wydzielać prawidłowe soki trawienne, wydziela zwiększoną ilość insuliny.

W wyniku takiej reakcji trzustki mamy wyjaśnienie, dlaczego matki mówią: „Kupuję mojemu dziecku na śniadanie słodkie bułki, bo ono tylko to je”. A kto pierwszy podał dziecku słodkie pożywienie? Z żalem patrzę, jak roczne dzieci zajadają wafelki w czekoladzie, paluszki, lizaki i batony. Insulina, już wydzielona, zmusza organizm do szybkiego metabolizowania cukru, następnie domaga się: „daj mi jeszcze”. Lekarze zabraniają jedzenia białego cukru w cukrzycy. Dlaczego nie zabronić jedzenia tego cukru przed cukrzycą? Oczywiście cały czas mówimy o cukrzycy typu II. Cukrzyca typu I ma inne podłoże, chociaż w tej chorobie również jest zabronione spożywanie białego cukru.

Jaką rolę spełnia wątroba na dalszym etapie trawienia? Wątroba jest skomplikowaną fabryką chemiczną. Odgrywa ogromną rolę w trawieniu. Jest również pierwszym filtrem naszego organizmu. Chcąc utrzymać ją w dobrej kondycji, musimy pamiętać o dowozie właściwych wartości odżywczych, aby mogła budować własne komórki, których wymiana odbywa się w sposób ciągły. Pozwala to na sprawne tworzenie odpowiednich ilości substancji trawiennych, utrzymanie w stałej drożności i elastyczności przewodów żółciowych. Nie możemy również zapomnieć o woreczku żółciowym, który nie jest zbędnym tworem, magazynującym tylko kamienie. Jest on zbiornikiem nie pozwalającym na wyrzucenie zbyt dużej  ilości żółci do dwunastnicy. Z dużą radością stwierdzam, że lekarze co raz częściej podkreślają olbrzymią rolę żywienia w kamicy woreczka i przewodów żółciowych. Jeśli z badania moczu wychodzi nam, że obecne są kryształki szczawianów, zapowiada to również problemy z kamieniami w woreczku żółciowym i mówi nam o błędach w żywieniu.

Wątroba jest jednym z najczulszych narządów, który w wyraźny sposób daje nam znać o nieprawidłowościach w żywieniu. Pomijam tutaj stany zapalne wątroby wywołane żółtaczkami typu A, B i C oraz innymi infekcjami. Jakie błędy żywieniowe nadwyrężają ten narząd?


  1. Konserwanty – a więc spożywanie żywności wysoko przetworzonej.
  2. Stosowanie środków ochrony roślin na wielką skalę.
  3. Stosowanie nawozów sztucznych w nieprawidłowej ilości i formie.
  4. Spożywanie cukru rafinowanego i słodyczy.
  5. Zjadanie nadmiernych ilości węglowodanów w ogóle.
  6. Jedzenie nadmiernych ilości surowych pokarmów (ciężkostrawnych).
  7. Nadmierne spożywanie alkoholu, mocnej kawy i herbaty.
  8. Palenie papierosów.

Prawidłowe odżywianie wątroby, to wszystkie produkty naturalne.


  1. Spożywanie białka, tłuszczów i węglowodanów w odpowiedniej ilości.
  2. Zboża i ich przetwory z pełnego przemiału, ryż pełny (nie-łuskany), kasza (jaglana, gryczana, jęczmienna).
  3. Warzywa (najlepiej gotowane).
  4. Prawidłowo dobrane przyprawy ziołowe, mające właściwości żółciopędne (kminek, kolendra, mięta pieprzowa, gałka muszkatołowa, cząber, kurkuma, boże drzewko, lubczyk, imbir, goździki, rozmaryn).

Wydzielanie i praca żołądka, dwunastnicy i wątroby zależne są nie tylko od górnej części przewodu pokarmowego. Z jednej strony spełniają rolę koordynatora jego funkcji, ale również są najbardziej narażone na choroby w sytuacji nawet najmniejszych niewydolności któregokolwiek z odcinków tej dużej „taśmy produkcyjnej”. W powyższym aspekcie żołądek, dwunastnica, wątroba i inne narządy nie są odosobnionymi, pojedynczymi narządami w naszym organizmie. Przy prawidłowej wydolności całego przewodu pokarmowego, kiedy do żołądka dostawałby się pokarm dobrze wymieszany w jamie ustnej, przy prawidłowej funkcji trzustki i wątroby, przy prawidłowej florze bakteryjnej dolnego odcinka przewodu pokarmowego, żołądek, wątroba i dwunastnica byłyby zdrowe. Rola dwunastnicy w trawieniu jest bardzo podobna do roli żołądka. Jest to dalszy odcinek przewodu pokarmowego w którym kontynuowane jest trawienie enzymatyczne.

Budowa anatomiczna tzw. opuszki dwunastnicy, stanowi przewężenie i sprzyja powstawaniu owrzodzeń właśnie w tym miejscu. Długotrwałe owrzodzenia prowadzą do interwencji chirurgicznej. Kolejne etapy trawienia, to jelito cienkie, grube i ostatni odcinek jelita grubego. Każdy odcinek jelit posiada inną florę bakteryjna. Celem tej flory bakteryjnej jest wspomaganie trawienia przez rozkładanie i dalsze rozdrabnianie pokarmu oraz ułatwianie wchłaniania i przesuwania, czyli tzw. ruchów robaczkowe (perystaltyka) jelita. Patologiczne zmiany kwasowości pH powodują, że poszczególne szczepy bakterii przemieszczają się do tych odcinków jelit, gdzie nie powinny przebywać i rozmnażają się, wypierając prawidłową florę, względnie spychając ją w dalsze odcinki. Możemy powiedzieć, że żywe struktury bakterii zawarte w jogurcie i kefirze (oczywiście naturalnym) pozwalają utrzymać prawidłową florę bakteryjną jelita cienkiego i grubego. Każde osłabienie organizmu, choroby przebiegające z wysoką temperaturą, otyłość, wychudzenie, prowadzą do zmian we florze bakteryjnej jelit, a przy zmniejszonej barierze odpornościowej, czyli zwiększonej przepuszczalności tkanki łącznej, ułatwione jest przenikanie flory bakteryjnej z jelit do organizmu. Bakterie ostatniego odcinka przewodu pokarmowego, zwane bakteriami kałowymi, to nie tylko Enterobacter Pylori, siejący spustoszenie w dwunastnicy, ale również zmienione jego postacie wywołujące owrzodzenia jelita grubego. Escherielia Coli współżyje z nami w jelicie grubym. Natomiast w innym miejscu, np. nerkach czy przewodach moczowych, powoduje ona silne stany zapalne i jest bardzo trudna do usunięcia.

Współczesna medycyna, wbrew prawom ewolucji, pozwala na przeżycie osobom, które bez tej ingerencji medycznej nie przeżyłyby. Wybierając takie podejście do natury i ewolucji mamy tylko jedno wyjście: nieustannie poszerzać swoją wiedzę i właściwie ją wykorzystywać, by przechytrzyć naturę i przetrwać jako gatunek. Musimy zrozumieć, co powinniśmy jeść, aby wspomagać nasz organizm w zachowywaniu homeostazy. Dzisiejszy sposób żywienia społeczeństw wysoko rozwiniętych jest sprzeczny z naszymi predyspozycjami i genami. Nasz układ pokarmowy przygotowany jest do trawienia naturalnych produktów. Cukier, jeśli już musimy, to jedzmy od wielkiego święta, tak jak to było dawniej. Nasz sposób odżywiania zrodził hormonalny bałagan – nadprodukcję insuliny i insulinooporność oraz wątrobę nadwyrężoną środkami chemicznymi dodawanymi do żywności. Dwudziesty wiek przyniósł zmianę stylu życia, jesteśmy mniej aktywni, gorzej się żywimy, częściej chorujemy. Zmieniajmy to krok za krokiem, nie bojąc się podejmować tego trudu i zacznijmy od siebie.
Życzę pozytywnych zmian na drodze do zdrowia
Żródło : http://www.danwit.pl/artykuly/nasz-przewod-pokarmowy-to-tasma-produkcyjna/4/


Choroba refluksowa przełyku. Poradnik dla Pacjenta, wyd. drugie



Czy wiesz, że choroba refluksowa przełyku u 90% Pacjentów jest wyleczalna?
Masz przed sobą gotowe rozwiązanie w postaci poradnika Choroba refluksowa przełyku. Poradnik dla Pacjenta od doktora Kokurewicza - lekarza specjalisty medycyny rodzinnej.
Poza informacjami teoretycznymi (przyczyny choroby itp.), otrzymasz także praktyczne wskazówki dotyczące modyfikacji diety oraz gotowe jadłospisy, które wraz z doktorem przygotował zawodowy dietetyk. Tego nie ma w żadnej książce o refluksie!
Dzięki temu poradnikowi:
  • w ciągu jednego popołudnia dowiesz się wszystkiego o chorobie refluksowej przełyku,
  • nauczysz się dobierać i równoważyć produkty,
  • dostaniesz także gotową listę produktów i schemat ich równoważenia,
  • szybko zmienisz nawyki żywieniowe, które są podstawą wyleczenia,
  • otrzymasz gotowe jadłospisy, które uwzględniają dietę w chorobie refluksowej - jadłospisy są przygotowane przez dietetyka,
  • odzyskasz zdrowie i energię,
  • poczujesz wolność i ulgę,
  • będziesz cieszyć się życiem!
Pobierz fragment: 
Choroba refluksowa przełyku. Poradnik dla Pacjenta, wyd. drugie




2 komentarze:

  1. Człowiek się całe życie uczy, przypomina sobie wiadomości ze szkoły .I dobrze :)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga